piątek, 11 września 2009

Reparacja fundamentu


Odmawiajcie w dalszym ciągu różaniec, żeby uprosić koniec wojny. W październiku przybędzie również Pan Jezus, Matka Boża Bolesna i z góry Karmel oraz św. Józef z Dzieciątkiem. Przybędą, żeby pobłogosławić świat. Bóg jest zadowolony z waszych ofiar, ale nie chce, żebyście w łóżku miały na sobie sznur pokutny. Noście go tylko w ciągu dnia.

Czasami temat do rozważania pojawia się całkiem spontanicznie. Wczoraj rozmawiałem ze znajomym księdzem, który jutro będzie głosił kazanie na tzw. "nabożeństwie fatimskim". Przesłał mi słowa, które Maryja wypowiedziała we wrześniowym objawieniu do Hiacynty, Łucji i Franciszka - od nich zacząłem. Maryja ogranicza umartwienia dzieci - sznur pokutny mogą nosić tylko w dzień. Dlaczego? Gdyż dzieci podejmowały bardzo wiele wyrzeczeń: odmawiały sobie jedzenia (którym dzieliły się z biedniejszymi) i wody, z cierpliwością znosiły obelgi i przesłuchania, nosiły sznur pokutny, wiele czasu spędzały na modlitwie, później do tego doszły choroby, które wręcz pożerały dzieci (jak choćby gruźlica Hiacyntę) - a dzieci w swojej prostocie miały wątpliwości, czy aby Bogu podobają się ich ofiary. Stąd słowa Maryi: Bóg jest zadowolony z waszych ofiar, słowa, które łączą się z troską: ale nie chce, żebyście w łóżku miały na sobie sznur pokutny - oto oblicze Boga troskliwego, który nie chciał, by dzieci - w swojej prostocie - zamęczyły się na śmierć (sznur pokutny w nocy nie pozwalał spać, łatwo sobie wyobrazić, że dzieci były wykończone).
Ofiara, jaką złożyły dzieci fatimskie niesamowicie kontrastuje z naszym współczesnym życiem. Sami mamy problemy z zachowaniem podstawowych wymagań jakie stawia nam Kościół - post, modlitwa, jałmużna. Najbardziej odczuwalną ofiarą jest chyba dla nas post. Ciało, któremu odmawia się dóbr zaczyna szybko upominać się o swoje, co jest powodem - jak by to dziś nazwano - dyskomfortu fizycznego i psychicznego. Trudno ów dyskomfort nazwać wyrzeczeniem. Dla współczesnego człowieka jest on raczej niepotrzebnym i średniowiecznym (o zgrozo!) reliktem chrześcijańskiej pobożności - reliktem, który nijak nie przystaje do życia nowoczesnego człowieka, zatem? Post należy odrzucić, lub traktować go przynajmniej z przymrużeniem oka, któremu to przymrużeniu towarzyszy przekonanie, że sam Bóg także postu zbyt poważnie już chyba nie traktuje, więc jakoś to będzie.
Do całości trzeba dodać wydarzenie sprzed 11 lat, gdy Kongregacja Doktryny Wiary podała najnowszą, obowiązującą Katolików wersję przykazań kościelnych. W 2002 r. polscy biskupi przyjęli tę corrigende (aktualizację do Katechizmy Kościoła Katolickiego) i wprowadzili poprawioną wersję przykazań jako obowiązującą także w Polsce. Trudno jednak - z punktu widzenia duszpasterza - nie zauważyć, że z procesu zmiany przykazań w Polsce bardzo sprytnie skorzystał szatan zamiatając ogonem jak się dało. W wyniku niekompetencji (a czasem także zamierzonego działania) mediów przedostało się do światopoglądu katolików w Polsce wiele błędów, które odbijają się czkawką po dziś dzień. Większość z nich dotyczy właśnie przykazania regulującego sprawę postu. Oto najpopularniejsze błędy:
1. Post już nie obowiązuje;
2. Post obowiązuje tylko w pierwszy piątek miesiąca;
3. Post obowiązuje, ale można się bawić w piątki;
4. Co to jest post eucharystyczny (zdziwienie) etc...
Wszystkie te i podobne im błędy zostały wzmocnione narastającą sekularyzacją (zeświecczeniem) społeczeństwa w Polsce i zaowocowały totalnym rozluźnieniem w tej ważnej dla naszego życia duchowego dziedzinie. Mimo, że dziś wiele osób nadal spowiada się z grzechu naruszenia postu, to spowiednicy (rozmawiałem na ten temat często ze znajomymi księżmi) odnoszą wrażenie, że wyznanie tego grzechu wynika raczej z obowiązku niż z poczucia żalu (ktoś powie, że lepsze to niż całkowite zaniechanie wyznawania tego grzechu - pewnie, że lepsze, ale mnie to jakoś nie uspakaja).
Wypadałoby teraz przypomnieć nauczanie Kościoła:
4 przykazanie kościelne: Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach.
Co to jest okres pokuty? Kodeks Prawa Kanonicznego (KPK) podaje krótko:
W Kościele powszechnym dniami i okresami pokutnymi są poszczególne piątki całego roku i czas wielkiego postu. (kan. 1250)
Nie mamy problemów ze zrozumieniem co to jest post, wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych (tzw. post jakościowy) i zakaz udziału w zabawach. Problemem jest czas, kiedy post przypada - każdy piątek, a więc dla współczesnego Polaka każdy weekend (a tragedią jest gdy przypada długi weekend). Dlaczego akurat piątek i dlaczego pościmy w wyznaczony dzień, a nie wtedy, to nam odpowiada? Znowu odpowiada nam KPK:
Wszyscy wierni, każdy na swój sposób obowiązani są na podstawie prawa Bożego czynić pokutę. Żeby jednak wszyscy przez jakieś wspólne zachowanie pokuty złączyli się między sobą, zostają nakazane dni pokuty, w które wierni powinni modlić się w sposób szczególny, wykonywać uczynki pobożności i miłości, podejmować akty umartwienia siebie przez wierniejsze wypełnianie własnych obowiązków, zwłaszcza zaś zachować post i wstrzemięźliwość, zgodnie z postanowieniami zamieszczonych poniżej kanonów (kan. 1249)
Nic dodać - nic ująć.
Kończę już, gdyż post osiąga powoli rozmiar wykładu akademickiego. Zostawiam wszystkich moich czytacieli ze świętymi dziećmi z Fatimy. A jeżeli komuś przyszło na myśl, że z tym szatanem to przesadziłem, to niech sobie zada tylko jedno pytanie: Czy rzeczywiście przypadkiem, lub owocem ludzkiej autosugestii jest fakt, że kiełbasa najlepiej pachnie i smakuje w piątek?

PS.: Jeżeli masz jakieś pytania - pisz w komentarzu.

3 komentarze:

  1. Rozumiem, ze piatek jest z gory nazuconym dniem, ale ktos mi powiedzial kiedys, ze jesli wybiore sobie staly inny dzien do pokuty niz piatek i bede go przestrzegal tez bedzie wszystko dobrze. Czy tak faktycznie jest?

    OdpowiedzUsuń
  2. Często ostatnio wszędzie słyszę wokół siebie temat postu.Najczęściej jest on odbierany przez nas ludzi jako jakiś niepotrzebny wymysł kościoła.I strasznie mnie to wkurza,bo przecież tu nie ma sie nad czym rozwodzić!Posty mamy nakazane w przykazaniach-to cóż,że to są przykazania kościelne?To jest część wyznania naszej wiary,więc powinniśmy to poprostu przyjąć i stosować sie do tego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiem chętnie na wątpliwości jakie się rodzą i na pytania. Poczekajmy jednak do poniedziałku. Może ktoś podzieli się jeszcze swoim doświadczeniem.

    OdpowiedzUsuń