niedziela, 31 stycznia 2010

Coraggio!

Jednym z objawów naszej cywilizacji jest moda. Na co może być moda? Na wszystko - ubiór, samochody, sprzęt RTV i AGD, meble, zeszyty, telefony, wczasy, styl życia, sport - praktycznie na wszystko, także na religię. Niecałe sto lat temu Chesterton, o którym pisałem w poprzednim poście zauważył, że gdyby Pan Jezus był tajemniczym filozofem wschodu, który swoim życiem i śmiercią wskazał ludziom drogę do wyzwolenia, to na pewno szybko stałby się sławny w Europie i wszyscy uczyli by się medytacji Świętych Tekstów ze wschodu, by jak Wielki Filozof, osiągnąć szczęście wieczne. Podpisuję się pod tą wypowiedzią "obiema rękami" gdyż dziś jest ona także aktualna. Wciąż w modzie są wschodnie medytacje, joga, do łask wrócił nawet Światowid czyli pogaństwo w najczystszej postaci. Dlaczego tak się dzieje? O wszystkim tym zadecydowała moda, której podstawową cechą jest brak wymagań. Pan Jezus jako filozof w stylu nihilistycznego Buddy nie byłby wcale wymagający - wszak religia tak podana jest propozycją, zaproszeniem - nikt mnie do niczego nie zmusza i nikt ode mnie nie wymaga, najwyżej w następnym wcieleniu zostanę traszką, lub mrówkolwem i krąg życia i śmierci się dla mnie wydłuży. Zauważcie, że bycie modnym nie wymaga stawiania żadnych pytań - wystarczy brać to, co dają takim jakie dają, nawet jeżeli modny ciuch to flanelowa, czerwona koszula w kratę w jakiej mój szwagier jeździ traktorem (ostatni trend mody) lub picie kawy Luvac (błe!).
Pismo Święte - Księga Odpowiedzi.
 
Tymczasem nasza wiara wymaga ciągłej weryfikacji, ciągłego stawiania pytań i poszukiwania odpowiedzi. Oczywiście nie chodzi tutaj o rygorystyczne zadręczanie siebie, które rychło doprowadziło by nas do manii prześladowczych, albo nie wiem czego jeszcze. Chodzi raczej o konstruktywną refleksję - konstruktywną, gdyż jeżeli Katolik zada sobie pytanie o wiarę i znajdzie odpowiedź, to nie może pozostać wobec tej odpowiedzi obojętny np.: ktoś po raz pierwszy w życiu usłyszał, że istnieje coś takiego jak post Eucharystyczne. Pyta: Co to jest? i szuka odpowiedzi. Znajduje ją w Kodeksie Prawa Kanonicznego - efekt? Nie może odtąd tuż przed Mszą Świętą opychać się kebabem w budce naprzeciw kościoła. To prosty przykład, ale konkretny. Każdy, kto zada sobie pytanie o wiarę musi liczyć się z tym, że odnajdując odpowiedź nie będzie mógł pozostać wobec niej obojętny.
Jest jeszcze jedna trudność. Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. (Łk 4, 24) Owa trudność bierze się stąd, że Pan Jezus jest u nas w swojej ojczyźnie, jest z nami od zawsze. Trudno nam zatem stawiać poprawne pytania, a co za tym idzie, trudno nam odnaleźć prawdziwy sens wiary. Jesteśmy trochę jak Nazarejczycy, którzy dziwili się Jezusowi, zachwycali się jego mową, wspominali Go jako syna Józefa, ale nie uwierzyli, gdyż źle postawili pytania - nie pytali o Boga, tylko o człowieka, którego widzieli w Jezusie. Nie pytali o swoją wiarę, ale patrzyli na innych. Dlatego właśnie Chrystus postawił im jako przykład wdowę z Sarepty Sydońskiej i Syryjczyka Naamana. Oni znaleźli wiarę, gdyż ich pytania były owocem ich wiary i skierowane zostały nie do człowieka, lecz do Boga. Od Boga zatem otrzymali odpowiedź w postaci daru, którym była wiara jeszcze silniejsza od tej, którą posiadali.
Wczoraj ojciec karmelita na koniec spowiedzi powiedział do mnie: Coraggio! co znaczy: Odwagi! - nikt mi jeszcze czegoś takiego na spowiedzi nie powiedział, a przecież trzeba wielkiej odwagi, by - po pierwsze - zadać pytanie o własną wiarę i - po drugie - nie bać się odpowiedzi na nie. Tej samej odwagi potrzebowała wdowa z Sarepty, gdy z ostatków mąki i oliwy przygotowała placek dla Eliasza. Tej odwagi nie zabrakło też Naamanowi, gdy wobec swych sług zanurzał się w rzece Jordan wierząc, że to go uzdrowi z trądu. A zatem i ja Wam mówię - nie dajcie się modzie: Coraggio!

2 komentarze:

  1. Były podobno trudności w komentowaniu - przepraszam - błędy w kodowaniu. Ale już poprawiłem i zapraszam. PS.: Bardzo dziękuję osobie anonimowej za komentarz do postu "Refleksja przedweselna"

    OdpowiedzUsuń
  2. Może chciałby Ksiądz, abyśmy umieścili Księdza blog na naszej stronie http://www.kaplani.com.pl/mysli/blogi.html

    Jeżeli tak zapraszam do kontaktu.

    Asia R.

    OdpowiedzUsuń